Pierwsza moja reakcja po spotkaniu z Ankh 2 : Serce Ozyrysa była mieszana.. Przed moimi oczami ujawnia się bowiem menu wzorowane na jedynce, bardzo podobna grafika, ci sami bohaterowie, jakich miałem przyjemność spotkać w Ankh : Klątwa Mumii, ten sam głos głównego bohatera ( choć to raczej plus ). Słowem - nic nowego. Jednakoż moja reakcja z każdą godziną spędzoną przy grze diametralnie się zmieniła. Dlaczego?
Może zacznę od samej stylistyki gry. Tak jak jedynka, nasycona jest ona humorem. I to w dużej dawce. Co krok napotykamy śmieszne dialogi, postacie i wypowiedzi Assila. Nie mogłem powstrzymać się od śmiechu, gdy panowie z Deck 13 zadrwili sobie z gracza. Po pierwszym, króciutkim rozdziale, napotykamy bandę złodziei, którzy odbierają nam Ankh. Na dole ekranu widać napisy "końcowe". Zdziwiony z niedowierzaniem spoglądam na monitor, po czym jeden ze zbójców śmieje się i mówi, że wielu graczy narzekało na krótkość Ankh 1, autorzy jednak wzięli to sobie do serca, gdyż teraz gra jest dłuższa. Wtedy ucieszony obejrzałem ekran wczytywania. No właśnie, te nie są długie, ale rozmieszczone dość często i na dłuższą metę mogą drażnić. Niedawno wspomniałem o tym, że Serce Ozyrysa jest dłuższe od Klątwy Mumii. Mimo wszystko podczas gry wcale się tego nie czuje. Wydawało mi się, że gra jest tak samo krótka jak jedynka, albo i jeszcze krótsza.
Ciekawym urozmaiceniem zawartym w grze było sterowanie... Faraonem. Tak, we własnej osobie. Rozdział z nim związany przykuwa do monitora ciekawymi dialogami i jeszcze większą dawką śmiechu. Nie zapomnijmy jednak, że gramy także Assilem i Tharą, a nawet obydwoma na zmianę.
Poziom trudności gry jest dostatecznie wyważony. Ankh 2 nie jest za trudny, ale także nie można go przejść bez dłuższego zastanowienia. Jednym z trudniejszych elementów było zrobienie przez Tharę smacznego kuskusa. Nie zabrakło również ciekawych pomysłów, takich jak zdobycie sympatii ludzi przesiadujących w barze.
Zacząłem od samej stylistyki gry, ale pasowałoby także napisać słówko o grafice. Ta jest wręcz znakomita. Nie różni się prawie niczym od tej z Ankh 1, ale tego nie można zaliczyć do wad gry. Wielokrotnie wydawało mi się, jakby żółty, pustynny piasek wysypywał się wprost z monitora. Postacie, szczególnie na wyższych detalach, są zrobione z dbałością o szczegóły i nie rażą kanciastymi kształtami. Nie ma się wręcz do czego przyczepić.
Dźwięk w Ankh 2 : Serce Ozyrysa jest równie dobry jak grafika. Co prawda lektorzy nie użyczyli polskich głosów, ale te angielskie też są dobre. Teksty wypowiadane są z dobrze dobraną dawką emocji, a w tle przygrywa ciekawa i zapadająca w ucho muzyczka.
Fabułę zostawiłem sobie na koniec, ponieważ kręci się ona wokół wydarzeń zapoczątkowanych w jedynce. Spotykamy te same postacie, choć niektórym życie bardzo się zmieniło. Jeśli grałeś w Ankh 1, wydarzenia z dwójki pozytywnie cię zaskoczą. Nie będę rozpisywał się na temat fabuły, ponieważ zwyczajnie nie lubię tego robić. Jeśli jesteś ciekawy, to i tak zagrasz.
Na koniec kilka słów podsumowania. Gra ma ciekawą stylistykę, dobrą grafikę i dźwięk, ale to raczej kontynuacja jedynki niż pełnoprawna dwójka. Jest to rozgrzewka przed Ankh 3, który ma wprowadzić wiele zmian i innowacji. Mimo to warto zagrać. Serdecznie polecam!
Ocena: 8
Plusy:
- dobra grywalność
- grafika
- dźwięk
- humor!!!
Minusy:
- krótka
- nic nowego w stosunku do pierwszej części
Grę testowano na:
procesor AMD Athlon 64 X2 Dual Core 4600+ 2,41 GHz, 2 GB RAM, karta graficzna GeForce 8500 GT 256 MB.
Minimalne wymagania sprzętowe:
Pentium 4 1.5 GHz, 256MB RAM, karta grafiki 64MB (GeForce 3 lub lepsza).
Adik16
Zobacz jak mieć swój własny avatar w komentarzu.