O Jaskiniowcach - 4.2 out of
5
based on
6 votes
- Szczegóły
-
Kategoria: Kawały
-
Opublikowano: poniedziałek, 13, marzec 2006 10:07
-
Admin
-
Odsłony: 8731
Jaskiniowy rzeźbiarz znalazł wielki kamień i przydźwigał go do jaskini. Bierze do ręki kamienny młot i zaczyna rzeźbić. Pracuje jeden dzień, drugi, trzeci... Po dwóch tygodniach dzieło jast gotowe. Przychodzą do niego inni jaskiniowcy, z niewyraźnymi minami oglądają dzieło, bo nie wiedzą, co ono przedstawia. Wreszcie któryś pyta artystę:
- Coś ty wydłubał w tym kamieniu? Przecież to do niczego nie podobne!
- Ale kiedyś będzie to bardzo popularne. Wymyśliłem nawet nazwę: telewizor.
Lord Barkley podczas swej podróży po Afryce zabłądził w dżungli i już trzeci dzień szuka jakiejś drogi. Nagle spotyka przedzierającego się przez krzaki jaskiniowca i mówi:
- Co za szczęście, nareszcie jakiś człowiek! Pomoże mi pan wydostać się z tej dżungli?
- Człowieku, ja szukam stąd wyjścia już od miliona lat!
Policjant zatrzymuja fiata 126p, któty jechał z prędkością 160 kilometrów na godzine. Z samochodu wychodzą: długowłosy facet ubrany w skórę oraz wielki mamut.
- Ty, metalowiec! Czy wiesz, że jechałeś z tym owłosionym słoniem 160 kilometrów na godzinę? Płacisz 20 złotych kary!
- Po pierwsze: nie jestem metalowcem, tylko jaskiniowcem. Po drugie: to nie owłosiony słoń, tylko mamut, a po trzecie: niech mamut płaci, bo to akurat on kierował!
- Jaka jest różnica między maczugą, a kijem baseballowym?
- Maczuga to broń ludzi pierwotnych, a kij baseballowy to broń ćwierćmózgowców.
Spotykają się dwaj jaskiniowcy.
- Cześć, australopitek!
- Nie jestem aystralopitek, tylko neandertalczyk!
- Gościu, aleś ty zważniał przez te milion lat!
Na targu dla jaskiniowców potężny jaskiniowiec przychodzi ze swym 4-letnim synkiem do stoiska z owocami i pyta:
- Ile kosztuje ten kosz bananów? Sprzedawca spogląda na wielkie dłonie jaskiniowca i odpowiada:
- Jak dla pana to trzy garście zębów mamuta.
- Czemu tak drogo? - Niech stracę! Niech będą dwie garście. - Biorę - odpowiada jaskiniowiec i zwraca się do synka: - Daj temu panu dwie garście zębów mamuta.
Dwaj jaskiniowcy spotykają się na polowaniu.
- Słyszałem, że kupiłeś na targu młodego mamuta.
- To prawda.
- Ile waży?
- Niedużo, 500 kilo.
Po dwóch tygodniach jaskiniowcy spotykają się znów.
- Jak tam twój mamut?
- W porządku.
- A ile teraz waży?
- 400 kilo.
- Przecież dwa tygodnie temu ważył pięćset!
- Tak, ale wczoraj musiałem go wykastrować, bo dobierał się do wszystkich mamucic w okolicy.
Dziennikarz pyta jaskiniowca, który jakimś cudem dożył naszych czasów:
- Przeżył pan milion lat. Jak się to panu udało?
- Bo ja się urodziłem zanim wymyślono alkohol i papierosy!
Jaskiniowiec wezwał do swojej jaskini dentystę, żeby fachowo usuną mu bolący ząb. Dentysta wyjmuje z walizeczki dwie maczugi: małą i dużą. Jaskiniowiec pyta:
- Do czego służy ta mała maczuga?
- Do usunięcia zęba.
- A ta duża?
- To środek uśmierzający ból. Proszę pochylić się i skierować głowę w moją stronę.
Na rogu Marszałkowskiej w Warszawie siedzi jaskiniowiec z wyciągniętą ręką. Przed nim stoi oparta o ścianę domu tabliczka z napisem:
"Zbieram na nowy wehikuł czasu".
Przewodnik oprowadza wycieczkę policjantów po jaskini pokrytaj malowidłami ściennymi i mówi:
- Ta jaskinia ma już prawie milion lat.
- Milion? - przerywa jeden z policjantów.
- Przecież mamy dopiero 1998 rok!
Jaskiniowiec wraca z polowania. Rozgląda się po ścianach jaskini, a tam świeżo namalowane różne napisy, np. "Ruskie mamuty są do d...!", albo "Precz z anerykańskimi wężojaszczurami!".
Jaskiniowiec spogląda groźnie na swego syna i po chwili zaczyna walić go maczugą po głowie, krzycząc:
- Już ja ci wybiję z głowy tę politykę!
Młody jaskiniowiec z przejęciem opowiada kolegom historię o tym, ja jego dziadek podczas epoki lodowcowej zdobył jeden z najwyższych lodowców przy 80-stopniowym mrozie.
- Wyobrażan sobie, jaki był dumny, gdy zszedł z tego lodowca! - mówi jeden ze słuchaczy.
- A kto mówi, że zszedł?