Skargi - Z archiwum Spółdzielni "Społem" - 4.5 out of
5
based on
2 votes
- Szczegóły
-
Kategoria: Śmieszne teksty
-
Opublikowano: wtorek, 14, marzec 2006 00:12
-
Admin
-
Odsłony: 4769
> > Z archiwum Spoldzielni "Spolem"
> > -------------------------------
> >
> > Skarga z 1987 roku: Poprosilam o mleko z zoltym kapslem, ale
> > ekspedientka nie chciala mi go sprzedac, tlumaczac, ze jest to
> > mleko jutrzejsze, z jutrzejsza data na kapslu. Prosze mi wyjasnic,
> > dlaczego mleko w dniu 3 maja datowane jest na 4 maja i czy
> > ekspedientka mogla odmowic mi sprzedazy tego mleka - Halina
> > Mikolajczyk.
> >
> > Wyjasnienie kierowniczki: Mleko tluste z zoltym kapslem
> > dostarczane jest w poludnie i jednoczesnie jest awansem na dzien
> > nastepny. Prosze przyjsc jutro, a bedzie!
> >
> > * * *
> >
> > Skarga z 1983 roku: Jako mistrz z 1948 roku stwierdzam - dziura w
> > szynkowej z powodu zlej pracy nadziewarki. Zwyczajna zamiast na
> > drobnym sicie byla mleta na piatce. Jakis niefachowiec tu pracuje
> > - T. Cieslar
> >
> > * * *
> >
> > Skarga z 1983 roku: Kolejka zaczyna sie juz przed sklepem, a
> > obsluga odmawia uruchomienia drugiego stanowiska kasowego, mimo ze
> > w sklepie sa cztery pracownice. Dwie siedza sobie na zapleczu i
> > pija herbate. Ponadto kierowniczka ublizala mi przy wpis...
> >
> > (tu ksiazka skarg jest nieco pomieta i naddarta, jakby ktos ja
> > klientowi z calej sily wyrwal - przyp. red.)
> >
> > Wpis kierowniczki: NIEPRAWDA!!! KLAMSTWO!!! Jako kierowniczka
> > oswiadczam, ze w sklepie byla duza kolejka spowodowana swieza
> > dostawa tak atrakcyjnych towarow jak olej, margaryna, cukier.
> > Ekspedientki nie nadazaly z noszeniem towaru. Ponadto klient ten
> > jest wyjatkowo konfliktowym klientem, ktory to wiecznie ma duzo
> > nieuzasadnionych pretensji i sam ubliza!!!
> >
> > * * *
> >
> > Skarga z 1985 roku: Okolo godz. 11.30 przyszlam do sklepu
> > miesnego, aby ustawic sie w kolejce. Oczywiscie nic juz nie bylo o
> > tej godzinie, ale poniewaz dostawa poranna jest zawsze dzielona na
> > sprzedaz przedpoludniowa (o godz. 8) i popoludniowa (o godz. 16),
> > liczylam, ze jakis towar zostanie o godz. 16 wylozony. Bylo nas
> > takich 20 osob. Pytalismy ekspedientki, czy warto stac, ale nie
> > wiedzialy, co bedzie, tylko ze na pewno beda wylozone parowki z
> > porannej dostawy. Czekalismy wiec w ciemno do 16. Kiedy
> > wystawiono towar, okazalo sie, ze wszystkiego jest b. malo. A
> > parowki z porannej dostawy w ogole wyparowaly. Domagalismy sie
> > kontroli komisyjnej zaplecza i tego, co tam zostalo odlozone, ale
> > nie pozwolono nam na te spoleczna inicjatywe - R. Korpal, A.
> > Bedkowska, S. Jedrzejczyj, D. Kozlowska.
> >
> > Wyjasnienie kierowniczki: Parowki zostaly sprzedane na zywienie
> > zbiorowe dla kolonii.
> >
> > * * *
> >
> > Skarga z 1985 roku: Kupilam nieswieze drozdze, pol kilo. Nie
> > chciano mi ich wymienic - Walewska
> >
> > Wyjasnienie kierowniczki: Klientka przedstawila do reklamacji
> > drozdze kupione rzekomo w naszym sklepie 3 dni temu. Tymczasem
> > byly one zapakowane w prawdziwy papier pakowy, ktorego to papieru
> > sklep nie posiada od pol roku - a wiec drozdze nie nasze.
> >
> > * * *
> >
> > Skarga z 1987 roku: Jestem siostra PCK. Mam pod opieka szesc
> > samotnych kalek i mam zezwolenie na kupowanie dla nich poza
> > kolejnoscia. Odmowiono mi sprzedazy wafli, natomiast sprzedano
> > trzem innym osobom z kolejki po 14, 15 i 10 sztuk - Marcinkowska.
> >
> > Wyjasnienie kierowniczki: Zgodnie z wytycznymi ministra w sprawie
> > zasad obslugi poza kolejnoscia wyjasniam, ze opiekunka PCK nie
> > miala prawa do zakupu poza wszelka kolejnoscia - ktore to prawo
> > maja wylacznie inwalidzi wojenni i wojskowi - a jedynie miala prawo
> > do stania w kolejce dla uprzywilejowanych, zamiast w kolejce
> > zwyklej. Z uwagi na to, ze zarowno w kolejce zwyklej, jak i w
> > kolejce dla uprzywilejowanych stala znaczna ilosc klientow i nie
> > wyrazali oni zgody na sprzeadz wafli siostrze PCK, klientce
> > odmowiono sprzedazy poza wszelka kolejnoscia.
> >
> > Tak wiec nie bylo zadnej winy ekspedientki - wszystkim
> > uprzywilejowanym przysluguje obsluga poza kolejnoscia, ale tylko
> > jesli stana w kolejce dla uprzywilejowanych. I w tej kolejce
> > powinna pani - jako siostra PCK - stanac. Jest jeszcze zwykla
> > kolejka, dla nieuprzywilejowanych. W niej stac pani nie musi.
> >
> > * * *
> >
> > Skarga z 1979 roku: Zle zachowanie kasierki. Kasierka robila sie
> > manikure w sklepie zywnosci. Kiedy prosilam o mleko nic nie
> > odpowiedziala, manikura trwala. Drugi raz prosilam. Sugerowalam,
> > ze to nie miejsce do manikury. Odpowiedziala niegrzecznie i znowu
> > zaczela z manikura. Czekam na tlumaczenie z Urzedu Dzielnicowego.
> > Przepraszam, ze niedokladnie pisze po polsku - Kay Withers.
> >
> > * * *
> >
> > Skarga z 1988 roku: Na wystawie odkrylem naboje do syfonow, jednak
> > w sklepie nie chciano mi ich sprzedac, wykazujac przy tym arogancje
> > i chamskie odzywki - Jerzy Waka.
> >
> > Dopisek kierownika: Klient nie mial zadnej racji. Wchodzac do
> > sklepu, byl juz zdenerwowany. Ublizal mojej pracownicy. Chcialem
> > uspokoic tego klienta, tlumaczac sytuacje obecnego braku naboi,
> > lecz klient w dalszym ciagu mial pretensje i ublizal. A co do
> > wystawy, stoi tam tylko puste pudelko po nabojach.
> >
> > * * *
> >
> > Pochwala z 1988 roku: Pragne zlozyc dyrekcji podziekowanie za
> > zmiane dawnego personelu z kierownictwem na czele w naszym sklepie.
> > Personel obecny jest fachowy i mily. Odnosze wrazenie, jakbym byl
> > obslugiwany przed wojna - inz. Stanislaw Wisniewski, kombatant
> >
> > * * *
> >
> > Skarga z 1988 roku: Podejscie p. ekspedientki do stoiska
> > nabialowego trwalo od godz. 7.40 do 8.00 - Lutkowski.
> >
> > Wyjasnienie kierowniczki: Mielismy przyjecie towaru, a klient byl
> > bardzo niecierpliwy. Mimo duzej kolejki, ktora spokojnie
> > oczekiwala, domagal sie obslugi.
> >
> > * * *
> >
> > Pochwala z 1988 roku: Dziekuje za rodzynki, ktore kupilam w tym
> > sklepie, a nie moglam dostac od 2 lat w calym srodmiesciu.
> > Szczegolnie dziekuje pani sprzedawczyni, ktora z usmiechem odwazyla
> > mi zadana ilosc - Dominika Pytkowska.
> >
> > Skarga z 1989 roku: W dniu dzisiejszym w sklepie pusto i brudno.
> > Obsluga skandaliczna. Nie pozwolono nam kupic oleju, wykazujac sie
> > skrajna arogancja - Henryk Jodko, Alicja Moczulska.
> >
> > Dopisek innej osoby: Obywatele ci zadali, aby olej sprzedawac bez
> > ograniczen - na co kolejka, w ktorej i ja stalem, prosila aby dawac
> > po 1 litrze, bo nie starczy. Wybuchla awantura, bo obywatele ci
> > stwierdzili, ze skoro jest urynkowienie i demokracja, to oni wezma,
> > ile chca, a inni ich nic nie obchodza, po czym zlosliwie wpisali
> > sie do ksiazki - Krzysztof Jakubowski.
> >
> > * * *
> >
> > Skarga z 1987 roku: O godz. 8.30 na stoisku bylo okolo 17 kg
> > baleronu. O godz. 9 baleron zostal wykupiony. Ja oraz inni
> > klienci zazadalismy dodatkowego wydania wedlin z chlodni.
> > Ekspedientka wyszla na zaplecze i stwierdzila, ze kierowniczka
> > zabrala klucze do chlodni. Poszla po nia. Kierowniczka
> > oswiadczyla, ze nic w chlodni nie ma. Jednak z wczesniejszego
> > zachowania ekspedientki (znaczace mruganie okiem) wynikalo, ze
> > towar jest. Jako klienci zazadalismy komisyjnego sprawdzenia
> > zawartosci chlodni, ale odmowiono nam tego, twierdzac, ze to nie
> > nasza sprawa. Kwestionujemy prawo kierowniczki do zabierania
> > klucza. Nie wierzymy, ze w chlodni byla tylko slonina, bo w tym
> > wypadku zamykanie jej nie mialoby przeciez sensu - Gotlib Stefania,
> > Teresa mudzka, Anna Dobrowolska.
> >
> > Wyjasnienie kierowniczki: Byla wolna sobota. Dostalam dorzut
> > wedliny - 30 kg baleronu. Nie wprowadzilam wagowych ograniczen,
> > azeby sprzedaz odbyc bez jakichkolwiek zatargow ze strony klienta.
> > O godz. 9 skonczyl sie wiec towar. A w chlodni naprawde nic nie
> > mialam.
> >
> > * * *
> >
> > Pochwala z 1983 roku: Wystepuje do dyrekcji Spolem, aby obsludze
> > sklepu przyznac nagrode, np. imienia Wokulskiego. Nabywalem
> > komplet garnkow za 7400 zl. Pan, ktory mnie obslugiwal, byl
> > niezwykle uprzejmy i fachowy, poswiecil mi b. duzo czasu i
> > wspolnie ze mna ogladal az trzy komplety, zeby dobrac bez wgniecen
> > i uszkodzen. Wiecej takich sklepow i zycie bedzie jak w innych
> > krajach - Krzysztof Stachurski, woj. zamojskie
> >
> > * * *
> >
> > Skarga z 1985 roku: Ekspedientka odmowila mi sprzedazy 1/2 kg
> > szynki na dziecinna kartke, tlumaczac, ze nie jest to kartka
> > zarejestrowana w tutejszym sklepie. To prawda, ale przeciez mamy
> > 31 lipca i zostaly jeszcze tylko trzy godziny handlu. I gdzie ja
> > potem lipcowa kartke zrealizuje? Mam dzieci 2 i 4 lata. Czy
> > ludzkie podejscie nie obowiazuje? - Prokop.
> >
> > Dopisek innej osoby: Uwazam powyzszy wpis za zlosliwy i arogancki.
> > Ekspedientka miala sluszna racje. Nie chcemy, aby sprzedawano
> > obcym osobom z niezarejestrowanymi kartkami, bo za malo jest wedlin
> > - Mrowka.
> >
> > Wyjasnienie kierowniczki sklepu: Klientka Prokop byla bardzo
> > zdenerwowana, gdyz inne osoby z kolejki nie pozwolily jej obsluzyc.
> >
> > * * *
> >
> > Skarga z 1988 roku: Odmowiono mi sprzedazy 1 kg ptasiego mleczka.
> > Zaznaczam, ze mam II grupe inwalidzka i oswiadczenie komisji
> > lekarskiej. Ekspedientka nie uznala tego, byla bardzo agresywna.
> > Resztkami sil stalam w bardzo dlugim ogonku i otrzymalam 23 dkg.
> > Zaznaczam, ze jestem po bardzo ciezkiej operacji i wszedzie jest to
> > zaswiadczenie respektowane - Czeslawa Gorkowska.
> >
> > * * *
> >
> > Skarga z 1978 roku: Zamiast kawy podano mi w waszym barze cienka
> > lure - K. Wojdak.
> >
> > Dopisek inspektora nadzoru: Proponuje organizowanie comiesiecznych
> > narad z bufetowymi, ktore legitymuja sie negatywnymi wynikami
> > naparow kawowych.
> >
> > * * *
> >
> > Skarga z 1988 roku: Weszlam do sklepu i co widze... Na stoisku
> > miesnym nie ma zadnej wedliny. Uwazam, ze przed swietem 22 lipca
> > powinno byc lepsze zaopatrzenie. Co maja jesc ludzie pracy? -
> > Alicja Kozakowska.
> >
> > * * *
> >
> > Skarga z 1978 roku: W czwartek o godz. 13.45 szczegolnie "mila i
> > kulturalna" byla pani Sawicka, ktora nie wiadomo z jakich powodow
> > znalazla sie w salonie perfumeryjnym. Ordynarny stosunek do
> > klienta, odsylala do pracy pod Forum. Uwazam zachowanie
> > ekspedientki za katastrofalne i zadam satysfakcji - Iwanicka
> > Jadwiga.
> >
> > Dopisek innej osoby: Jestem swiadkiem tej scysji i stwierdzam, ze
> > zarzuty tej obywatelki sa bezpodstawne. To klientka zachowywala
> > sie prowokujaco i arogancko - mowila podniesionym glosem per ty i
> > wysylala ekspedientki do pracy w PGR - Jadwiga Kolodziejczyk.
> >
> > Wyjasnienie kierowniczki: Sytuacja spowodowana byla niesluszna
> > pretensja klientki, ktora zadala od ekspedientki otwarcia i
> > powachania oryginalnie zapakowanej wody francuskiej Jean po 800 zl.
> > W zwiazku z odmowa wszczela awanture.
> >
> > * * *
> >
> > Skarga z 1988 roku: Odmowiono mi sprzedazy miodu z wystawy (podpis
> > nieczytelny).
> >
> > Wyjasnienie kierownika wpisane pod skarga: Miod znajdujacy sie na
> > wystawie bedzie sprzedany po zmianie dekoracji. Jest juz
> > sporzadzona lista na te towary, ale klient stwierdzil, ze tyle to
> > on nie bedzie czekal.
> >
> > * * *
> >
> > Skarga z 1988 roku: My, nizej podpisani klienci ze zwyklej
> > kolejki, skladamy skarge na kierowniczke, ktora odmowila naszej
> > prosbie o zmiane zasad obslugi kolejki uprzywilejowanej. Nie
> > wyrazila zgody, by na piec osob ze zwyklej kolejki obslugiwac jedna
> > z uprzywilejowanej. Obslugiwala jeden na jeden. Towaru dla nas
> > nie starczylo (tu nastepuje dziesiec podpisow).
> >
> > Dopisek pod skarga: My, ludzie z kolejki uprzywilejowanej,
> > wyjasniamy, ze jestesmy inwalidami wojennymi, starymi bojownikami o
> > Polske i prosimy o nieuwzglednianie ww. PASZKWILU - Jerzy Hys.
> >
> > * * *
> >
> > Skarga z 1984 roku: Pani ekspedientka nie obsluguje w kolejnosci
> > klienta, gdyz twierdzi, ze klient powinien najpierw sie wyszumiec -
> > Ewa Rakowska
> >
> > * * *
> >
> > Skarga z 1985 roku: Nie moge sie doprosic u kierowniczki sklepu,
> > zeby zamawiala bialy ser na wage (ten z Mlawy, ktory kiedys byl).
> > Jeszcze raz wiec bardzo prosze, aby byl w tym sklepie ser bialy na
> > wage, a nie w kostkach. Niech ja juz nie slysze "nie dostajemy
> > sera na wage" - J. Tender.
> >
> > Wyjasnienie kierowniczki: Nie dostajemy sera na wage.
> >
> > * * *
> >
> > Pochwala z 1979 roku: Zostalem nadzwyczaj grzecznie obsluzony
> > przez pania ekspedientke Marie, za co pragne wyrazic wyrazy uznania
> > dla calego personelu na czele z p. Kierowniczka - Tadeusz Grajek,
> > Ursus.
> >
> > * * *
> >
> > Skarga z 1988 roku: Chcialam kupic kilogram cukru i kawe,
> > pokazujac legitymacje II grupy inwalidztwa. Pani ze stoiska
> > cukierniczego nie chciala mnie obsluzyc poza kolejnoscia. Wreszcie
> > gdy mnie zalatwiala, caly czas ublizala, co spowodowalo podburzenie
> > stojacych w kolejce ludzi. Na skutek jej zachowania jakis wulgarny
> > typ wyrwal mi kawe i wrzeszczal kolo ucha, ze ma w dupie moja
> > legitymacje inwalidzka - Stanislawa Ostrowska.
> >
> > Dopisek innej osoby: Bylem swiadkiem. Klientka, rzekomo
> > inwalidka, odgrazala sie, ze nas tu wszystkich urzadzi. Sama
> > sprowokowala taka, a nie inna reakcje stojacych w 30-osobowej
> > kolejce. Nie mam nic przeciwko ludziom z przywilejami, ale czy
> > musza robic zakupy akurat po 16, gdy normalni ludzie wychodza z
> > pracy, i przeszkadzac. Poza tym kawa jest uzywka, a nie artykulem
> > pierwszej potrzeby - Mialkowski.
> >
> > * * *
> >
> > Skarga z 1983 roku: Zamiast 3 kg cukru ekspedientka sprzedala mi 3
> > kg mrowek faraona (podpis nieczytelny).
> >
> > Dopisek kierowniczki: Klient byl w stanie nietrzewym.
> >
> > * * *
> >
> > Pochwala z 1980 roku: W sklepie jest bardzo uprzejma i szybka
> > obsluga, az przyjemnie postac chwile w kolejce - Beata Malaszko.
> >
> > Dopisek: My, klientela stojaca obecnie w kolejce, dolaczamy sie do
> > pochwal (tu nastepuje 10 podpisow).
> >
> > Kolejny dopisek: Jako kierownik sklepu dziekuje za slowa uznania -
> > Wojciechowska.
> >
> > * * *
> >
> > Skarga z 1983 roku: Nie chciano mi sprzedac szampana, choc
> > pijanemu jegomosciowi sprzedano w tym czasie wino. Dlaczego? -
> > Bozena Zycholak.
> >
> > Wyjasnienie kierowniczki: Zaczne od poczatku. O godz. 14
> > przywieziono do naszego sklepu cukier, kory mial byc sprzedawany
> > bez kartek. Wiesc szybko rozeszla sie po miescie i spowodowala
> > szturm. Do godz. 18 sprzedalismy 4 tony. Na moich oczach
> > rozgrywala sie prawdziwa bitwa. Jednoczesnie musialam policzyc
> > utarg. W tym kotle wywiesilam wiec na dziale z alkoholem kartke
> > jakakolwiek, nie patrzac nawet, co tam napisane, ze przerwa albo
> > remanent, i ucieklam na tyly na zaplecze. Byla godz. 18.50, kiedy
> > do mojego pokoju wszedl pijany olbrzym. Domagal sie wina. Nie
> > targowalam sie, bo na biurku mialam rozlozone 13 milionow. Podalam
> > mu butelke. Zobaczyla to klientka, ktorej juz obsluzyc nie moglam,
> > i sie wpisala.
> >
> > * * *
> >
> > Skarga z 1984 roku: Mimo iz nie mam kartki zarejestrowanej w tym
> > sklepie, prosze o sprzedanie mi 30 dkg kielbasy krakowskiej,
> > poniewaz bardzo mi zalezy - Wajdzik Alina.
> >
> > Dopisek kierowniczki: Odmawiam ze wzgledu na stany zerowe wedlin.
> >
> > * * *
> >
> > Skarga ze stycznia 1983 roku: Bialy ser kladzie sie na wage,
> > trzymajac w dwoch palcach, ktorymi to palcami liczone sa potem
> > pieniadze. Prosze to zmienic - Janik.
> >
> > Dopisek ekspedientki: Osobiscie uwazam, ze nie ma innej mozliwosci
> > jak podanie sera palcem.
> >
> > * * *
> >
> > W dniu 3 lipca 1989 sprzedawano dywany podgumowane. Ekspedientki
> > poinformowaly, ze beda wpuszczaly kolejno z obu kolejek. Mimo ze
> > stalam na poczatku kolejki uprzywilejowanej, dywanu mi nie
> > sprzedano. Ekspedientki zachowaly sie b. brzydko. Zostalam przez
> > jedna popchnieta z calej sily, a kiedy upadlam, sila mi dywan
> > wydarla - Irena yszcz
> >
> > Dopisek kierowniczki: Serdecznie Pania przepraszamy za zaistnialy
> > incydent. Ekspedientce zwrocono uwage o nietakim stosunku do
> > klienta - Zdanowska
> >
> > * * *
> >
> > Skarga z 1983 roku: Na wystawie sa wystawione rozne sery zolte,
> > ale w sklepie nie ma ich w sprzedazy. Co to za zwyczaj
> > reklamowania towaru, ktorego nie ma w sklepie. Prosze o
> > wyjasnienie - Tadeusz Kedzielski.
> >
> > Wyjasnienie kierownika: Sklep bierze udzial w konkursie. Zrobiono
> > wiec wystawy konkursowe, na ktorych umieszczono atrapy towarow.
> > Samych towarow od dluzszego czasu niestety brak w sprzedazy
> >