Kilka dni temu, po niemałych staraniach, w mych spragnionych grania łapskach znalazło się cienkie pudełko z grą Mortyr III: Akcje Dywersyjne. Nie tracąc dużo czasu, umieściłem płytę z grą do napędu i czekałem, aż instalator skopiował na mojego twardziela tysiące małych pliczków. Po całej tej operacji wstrzymałem oddech i kliknąłem dwukrotnie na ikonkę odpowiadającą za uruchomienie dzieła City Interactive. Jakie są moje odczucia po kontakcie z trzecią częścią Mortyra? Zapraszam do minirecenzji (czyli skupiam się TYLKO na tym, co jest najważniejsze przy ocenie - bez opisu fabuły itp.)!
Jeśli ktoś umie błyskawicznie kojarzyć fakty, to z pewnością zauważył we wstępie przesłanki mówiące o długości gry. Jako, że ostatnio czasu na granie mam bardzo mało, wyrażenie "Kilka dni temu" jest niepokojące. Niestety - gra jest krótka jak udział na Mistrzostwach Świata Polaków w 2006r. - produkt można bez problemów przejść w dwa niezbyt intensywne wieczory, co, nawet na grę za niecałe 20zł, jest zdecydowanie za krótkim czasem.
Jeśli chodzi o fabułę, to można o niej napisać tylko to, że... jest. Jakaś tam ciągłość między misjami jest zachowana, są wykreowane postacie, ale szczerze mówiąc - nawet gdyby zaserwowano nam sam zestaw misji, bez jakiegokolwiek ciągu fabularnego, nie zmieniłoby to mojej oceny.
Jedną z nielicznych zalet trzeciego Mortyra jest różnorodność misji - raz podkładamy ładunki wybuchowe, innym razem zestrzeliwujemy samoloty, a w kolejnej misji czyścimy obóz wroga. Nie żeby od razu coś wspaniałego, ale widać, ze troszkę nad celami misji pomyślano.
Przejdę teraz do sfery technicznej. Grafika stoi na średnim poziomie - o ile modele broni, NIEKTÓRE tekstury albo design mapy wykonano bardzo dobrze (z naciskiem na to pierwsze), to już, np: modele postaci wykonano po macoszemu. Cieszy fakt, że gra działa bardzo sprawnie - nie doświadczyłem nagłych spadków wydajności, albo niespodziewanych powrotów do windowsowskiej tapety. W dodatku na moim komputerze produkt bez większych problemów działał na wysokich detalach i w rozdzielczości 1024x768. Nie sposób wspomnieć w tym miejscu o dużej ilości bugów. Ot, dla przykładu: zapisałem grę będą na drabinie. Jaki skutek? Po wczytaniu tegoż zapisu nie mogłem się ruszać! Wnioski każdy sobie sam wyciągnie. Również wykrywanie kolizji jest bardzo słabe - przenikanie przez ściany to rzecz normalna w tej produkcji.
Jeśli chodzi o dźwięk - jest dobrze. Muzyka nie odstrasza, a efekty dźwiękowe (strzały, wybuchy itp.) są na przyzwoitym poziomie. Na sam koniec zostawiłem sobie AI. Ano dlatego, iż ten aspekt jest bardzo słaby - przeciwnicy nie reagują na rzucony pod nogi granat i atakują nas na zasadzie: "Biegnij do przodu i daj się zabić"...
Mortyr III: Akcje Dywersyjne to typowy średniak. Radzę przed jego kupnem sprawdzić nowości w tanich seriach albo inne gry dostępne w kioskach - na pewno znajdziecie coś lepszego.
OCENA: 5+/10
PLUSY:
- różnorodność misji
- miejscami grafika i dźwięk
- niezła optymalizacja
- przyznam - strzela się nawet fajnie ;-]
MINUSY:
- drętwa fabuła
- długość gry
- wszechobecne bugi (głównie błędy w wykrywaniu kolizji)
- słabiutkie AI przeciwników (a właściwie jego brak)
Zobacz jak mieć swój własny avatar w komentarzu.