Od piątku – pierwszego dnia Poznań Game Arena – Hubert „Gordon” Blejch starał się pobić rekord Guinnessa w najdłuższej sesji growej na świecie. Udało mu się zakończyć próbę sukcesem!
Zmagania Gordona można było śledzić od kilku dni w internecie. Dotychczasowy rekord świata w najdłuższej sesji growej należał do Australijczyka Okana Kaya, który przy jednej z odsłon Call of Duty spędził 135 godzin, 15 minut i 10 sekund. Nasz rodak miał więc wysoko postawioną poprzeczkę – musiał grać bezustannie przez co najmniej 5 i pół dnia.
Dziś w nocy udało mu się pobić wynik Kaya. Przy grze Sniper Elite III: Afrika Gordon spędził 136 godzin, 3 minuty i 30 sekund. W planach było osiągnięcie 150 godzin, ale Blejch był już wycieńczony i doszedł do wniosku, że nie da rady wysiedzieć dłużej przed komputerem. Najgorsze były ponoć dwie ostatnie noce, w których nowy rekordzista doznał kilku kryzysów. To właśnie wtedy wykorzystano większość przysługujących graczowi przerw.
Oczywiście wynik musi jeszcze zostać oficjalnie uznany. W tym celu niezbędne jest przesłanie do głównej siedziby Księgi Rekordów Guinnessa stosownych dowodów – w tym zeznania świadków, filmik i wykonywane co minutę zdjęcia. Odpowiednia decyzja powinna zostać podjęta w ciągu miesiąca.
Warto także przypomnieć, że w czasie bicia rekordu zbierane były pieniądze na cele charytatywne - w trakcie akcji zgromadzono w sumie ponad 2,4 tysiąca euro, które zostaną przekazane fundacji RAK-OFF i organizacji Child's Play. Pieniądze zostaną przekazane na zakup konsol do gier dla chorych dzieci, które trafią do szpitali.
Zobacz jak mieć swój własny avatar w komentarzu.